Kwasy omega-3 w profilaktyce miażdżycy | MOCNESERCE.pl
Reklama

Aktualności Kwasy omega-3 w profilaktyce miażdżycy

Miażdżyca to podstępna i niebezpieczna choroba. Jest trudna do zdiagnozowanie – najczęściej dowiadujemy się o niej gdy zmiany w naszych żyłach są już zaawansowane. Dlatego warto zapobiegać jej jeszcze długo przed wystąpieniem ewentualnych objawów, stosując odpowiednią dietę.

Złe i dobre tłuszcze

Zacznijmy od zredukowania w naszym jadłospisie nasyconych kwasów tłuszczowych i możliwie jak największego wyeliminowania izomerów trans nienasyconych kwasów tłuszczowych, ponieważ oprócz oddziałania aterogennego redukują poziom dobrego cholesterolu (HDL).  Nasycone kwasy tłuszczowe występują w tłustych przetworach mlecznych i w tłustym mięsie. Najbardziej szkodlliwe izomery trans występują w margarynach twardych, i tłuszczach stosowanych do wyrobów czekoladowych.

Oczywiście nie wszystkie tłuszcze są szkodliwe. Ich źródłem powinny być oleje zawierające w swoim składzie jednonienasycone kwasy tłuszczowe. Olej rzepakowy i oliwa z oliwek są doskonałym ich przykładem. Spożywajmy je najlepiej na zimno, na przykład jako dodatek do sałatek.

Badania wykazały, że niezwykle korzystne dla zdrowia są wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, znajdujące się w tłustych rybach morskich. Redukują krzepliwość krwi i zmniejszają poziom trój glicerydów. Dzięki temu wykazują działanie przeciwmiażdżycowe.

Badania potwierdzają zjawisko


Profilaktyczne oddziaływanie  kwasów omega-3 sprawdzono już na początku lat  70-tych, gdy badano populację Eskimosów. Ich codzienny jadłospis zawiera duże ilości tłuszczy zwierzęcych, oraz małe ilości owoców i warzyw. Okazało się jednak, iż choroby serca wśród tej ludności są niezwykle rzadkim zjawiskiem. Wynikało to z dużej ilości spożywanych tłustych ryb, zawierających znaczną ilość kwasów omega-3

Poglądy o roli żywienia w profilaktyce miażdżycy zmieniały się na świecie jeszcze kilkakrotnie. Dopiero badanie ludności siedmiu krajów, które objęło populacje męską z Japonii, Grecji, Włoch, Jugosławii, Finlandii, Holandii i Stanów Zjednoczonych, wykazało, że stężenie cholesterolu w surowicy i zgony na chorobę niedokrwienną serca korelują ściśle z ilością spożywanych nasyconych kwasów tłuszczowych. Spożywanie większej ilości jednonienasyconych kwasów tłuszczowych  nie niosło za sobą takich skutków. Wynik badania dobitnie pokazał, że umieralność na chorobę niedokrwienną serca jest mniejsza w krajach Morza Śródziemnego. Efektem tego zjawiska jest dieta śródziemnomorska. Cechuje się ona małym spożyciem nasyconych kwasów tłuszczowych, dużym spożyciem jednonienasyconych i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z dużym udziałem omega-3. Z powodu zwiększonego spożycia warzyw i owoców w diecie śródziemnomorskiej występują także spore ilości błonnika i przeciwutleniaczy.

Nasza świadomość żywieniowa rośnie i coraz częściej panuje pogląd, że dieta śródziemnomorska jest świetnym rozwiązaniem dla krajów północnych, gdzie panują diametralnie inne nawyki żywieniowe. Przestrzeganie tej diety w Polsce może wydawać się drogie i trudne do zrealizowania, jednak wcale tak nie jest. Źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych może być nasz olej rzepakowy, który nie ustępuje bardzo oliwie z oliwek. Dla osób, którym trudno zmienić codzienne p[przyzwyczajenia żywieniowe polecane jest przyjmowanie kwasów omega-3 w kapsułkach. Obecnie najbardziej godnym polecenia preparatem tego typu jest Gold Omega 3.